W końcu piątek ! :D W tym tygodniu już szkoła normalnie, także nie ma że boli. Dzisiaj recenzja kredki do oczu, szukałam nudziaka już długo, w sumie dlatego, że potrzebowałam czegoś na dolną linię wodną, biała kredka za bardzo się wyróżnia, a nie o to mi chodziło.
MIYO
Kredka do oczu, Nude
Co jak co, ale w tej kredce podoba mi się designe :D lubię taki minimalizm !
Kredka jest miękka, nie podrażnia oczu. Z trwałością różnie, szału nie robi, ale też tragedii nie ma:)
Używam jej dość często, do dziennego makijażu. najczęściej tak jak już wspomniałam na linię wodną, czasami pod łuk brwiowy. Jestem z niej zadowolona i na pewno jak się skończy to kupię nową :)
Miłego weekendu !
jest bardzo jasna, wygląda prawie jak biała. ja mam białą ale bardzo z astor, rzadko jej używam bo szybko po niej łzawią mi oczy .
OdpowiedzUsuńmam białą z astora ale bardzo rzadko jej używam
UsuńA ja jakoś w zbiorach nie mam białej kredki.. Czas to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńJa również nie mam a po tym poście myślę, że odmieniłaby mój makijaż ! :)
UsuńMam kredkę"Nude" z My Secret :)) Jest identyczna :))
OdpowiedzUsuńFajny kolorek ;) Kredek nie używam ;p
OdpowiedzUsuńposiadam i jestem bardzo zadowolona z niej :)
OdpowiedzUsuńJa czasem używam białej, ale chętnie wypróbuję, jaki efekt jest przy nudziaku :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak pozostanę przy mojej kredce z MySecret.
OdpowiedzUsuńJak zużyję obecną to może na nią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię nudziakowe kredki :)
OdpowiedzUsuńChyba ją sobie kupię :D
OdpowiedzUsuńteż używam białej kredki na linii wodnej:)
OdpowiedzUsuńale to nie jest biała, ja nie lubię białej a wolę NUDE, mniej rzuca się w oczy:)
Usuń