Strona głównapunkcikRecenzjepunkcikWspółpracapunkcikWszystko inne

poniedziałek, 30 września 2013

Recenzja porównawcza: szampony Timotei vs Kallos

Dzisiaj recenzja porównawcza dwóch szamponów - jeden (Timotei) używałam od dłuższego czasu, drugi (Kallos) kupiłam ze względu na wyzwanie włosowe:) 

 Timotei with JERICHO ROSE 
Szampon Wyrazisty Kolor do włosów farbowanych 

Od producenta:
100% Piękna. 0% Parabenów.
Szampon Timotei Wyrazisty kolor wzbogacony naturalnym ekstraktem z kamelii, zapewnia skuteczną ochronę i odpowiedni poziom nawilżenia, dzięki czemu włosy farbowane dłużej zachowają intensywny kolor i blask*. Nowa przyjazna środowisku butelka! To opakowanie może być w pełni recyklingowane i jest wykonane z 7% mniej plastiku**.
*przy zastosowaniu szamponu i odżywki /** w porównaniu do poprzedniej butelki szamponu Timotei 400 ml.

Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Selaginella Lepidophylla Aerial Extract, Camelia Japonica Flower Extract, Trehalose, Gluconolactone, Glycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Dimethiconol, Parfum, TEA-Dodecylbenzenesulfonate, Glycol Distearate, Disodium EDTA, Carbomer, PPG-12, Citric Acid, Sodium Hydroxide, TEA-Sulfate, Triethanolamine, Sodium Benzoate, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Cl 16255, Cl 42051.





Szampon do włosów Kallos Keratyna z zawartością keratyny i proteiny mlecznej do suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym włosów.

Od producenta:
Dzięki zawartości czynników działających keratyny i proteiny mlecznej o regenerującym i nawilżającym efekcie delikatnie czyści włosy, a równocześnie odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełnia uszkodzenia powstałe na zewnętrznej warstwie włosa. Odżywia, chroni i wzmacnia suche i łamiące się włókna włosów. Poprzez stosowanie włosy staną się łatwe do pielęgnacji, miękkie w dotyku i lśniące.
Stosowanie: Wmasować odpowiednią ilość szamponu w mokre włosy, a następnie po dokładnym umyciu spłukać.

Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Parfum, PEG-4 Distearyl Ether, Glycerin, Distearyl Ether, Citric Acid, Propylene Glycol, Dicaprylyl Ether, Amodimethicone, Hydrolyzed Milk Protein, Hydrolyzed Keratin, Cetrimonium Chloride, Trideceth-12, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Sodium 
Benzoate.


*Co do składów: podkreślone oznaczają wspólne obu produktom, niebieskie - neutralne, zielone o właściwościach pozytywnych, pomarańczowe czyli takie które np mogą uczulać, czerwone wykazują negatywne działanie na organizm (skórę itp) i mogą mocno uczulać.


Opakowanie: Klasyczne dla produktów z Timotei, szata graficzna mi bardzo odpowiada. Zamknięcie na "klik".
Zapach: "szamponowy" ale nie duszący, ciężko mi jakoś konkretnie go opisać, po myciu utrzymuje się na włosach.
Konsystencja: w sam raz, nie za gęsta, nie za rzadka, nie ma problemu z wydobyciem i zużyciem produktu do końca. Dosyć wydajny.
Działanie: Przyzwoicie oczyszcza włosy, ale poza tym raczej za dużo z nimi nie robi. Włosy są po nim po prostu "zwyczajne", nie wpływa na blask i miękkość. Po umyciu nie plącze włosów. Czy chroni kolor ? Teraz po czasie muszę powiedzieć, że raczej nic z nim nie robi, kolor spłukuje się tak samo jak w wypadku innych szamponów (m.in. chociażby Kallosa, o którym za chwilę).
Opinia: średni, drogeryjny szamponik. Kiedyś używałam go non stop ale po czasie widzę, że nic z moimi włosami nie robił. Raczej do niego nie wrócę :)


Opakowanie: Duża, litrowa butelka. Grafika skromna, na opakowaniu jest wszystko zapisane. Zakręcane. Mało poręczne przez ilość produktu i szeroką szyjkę. 
Zapach: Delikatny, lekko cytrusowy. W ogóle nie utrzymuje się na włosach.
Konsystencja: Bardziej gęsta niż Timotei, kojarzy mi się z klejem, nie spływa z ręki.
Działanie: Bardzo dobrze oczyszcza włosy, po umyciu wręcz "skrzypią" co za tym idzie konieczna jest maska inaczej włosy są strasznie splątane. Ale włosy są faktycznie mięciutkie.
Opinia: Jestem zadowolona z tego szamponu, jest bardzo wydajny, mam gęste i grube włosy, a zostało mi jeszcze około pół litra tego szamponu co jest bardzo dobrym wynikiem. Jeszcze biorąc pod uwagę cenę (około 8 zł na allegro). 



To tyle na dzisiaj:)
Jutro mam w planach jechać na uczelnię, muszę załatwić w sumie trzy wpisy i chciałabym je bardzo zdobyć jutro, bo mam zaproszenie do Kępna (do mojego TŻ) i chciałabym tam na parę dni przed rozpoczęciem studiów skoczyć.
Poza tym dzisiaj muszę zrezygnować z treningu bo mnie jakieś grypsko łapie, a nie chcę się też rozchorować - z wyżej wymienionych powodów...









niedziela, 29 września 2013

Chciej lista !

Witam Was ! Znowu mnie nie było, ale same rozumiecie, ostatnie dni chciałam spędzić z moim TŻ. Wczoraj nawet pomagałam mu się pakować:) Swoją drogą sesję poprawkową mam zdaną i to z całkiem zadowalającym efektem. Jakby nie sprawy związane z załatwianiem wpisów, oddaniem indeksów i dokończenia praktyk to jechałabym z TŻ do Kępna, ale niestety, może w przyszłym tygodniu pojadę, akurat ma urodziny, a pierwszy tydzień na uczelni jest raczej luźny, no zobaczymy..
Dzisiaj kumpela zabrała mnie ze sobą do stajni, czyli zapowiada się mały powrót do koni. Stajnia i obecność tych cudownych zwierząt sprawia, że człowiek przestaje myśleć o wszelkich swoich smutkach i problemach. Bardzo mi to pomogło, tym bardziej że po wczorajszym pożegnaniu smutek trzymał się mnie dosyć mocno, chociaż już wcześniej się chyba wystarczająco wypłakałam i mimo wszystko byłam wczoraj silna.

Chciałam napisać jakąś recenzję, ale nie umiem się zdecydować na co i nie mam weny do robienia zdjęć:> Ale spokojnie, coś się wymyśli tym bardziej, że akurat MAM o czym pisać recenzje..
Więc żeby nie przedłużać przedstawię Wam dzisiaj moją Chciej listę.. Nie jest ona jakoś specjalnie wymyślna, bardziej taka "must-have" bo w najbliższym czasie jak tylko będą fundusze to chcę nabyć te rzeczy..:)

Tangle Teezer
Przy mojej zajawce na dbanie o włosy jest to produkt, który muszę mieć! Mam już dość długie włosy, a moja dotychczasowa szczotka ma tendencję do szarpania ich, co na pewno nie wpływa na korzyść mojej czupryny.

Torba treningowa
Przydałaby mi się taka, póki co na treningi chodzę z plecakiem jednak jak mam w nim rękawice i strój to jest on strasznie wypchany.. Jakby przyszło nosić ze sobą jeszcze ochraniacze na piszczele to mam problem. Mam jeszcze jedną torbę, którą kiedyś nosiłam, z primarku jednak jest już dosyć mocno poniszczona i jej wygląd niezbyt dobrze się prezentuje jeśli chodzi o chodzenie na treningi. Zamierzam w środy przed klubem chodzić na basen, a w weekendy jak da radę na konie i taka torba to dla mnie konieczność.. A już nie wspomnę o tym, że w coś się będę musiała pakować jeżdżąc np. pociągiem do mojego TŻ. :) Przy czym akurat nie zależy mi żeby torba była firmowa :D ale domieszkę różowego koloru mogłaby mieć hehe..

Sztyblety
Te ze zdjęcia są z Croppa i poważnie się nad nimi zastanawiam, dzisiaj będę w sklepie i zobaczymy, może kupię. Dlaczego akurat sztyblety ? Nie wiem, w zeszłym roku miałam zajawkę na workery jednak tym razem stawiam na bardziej "delikatne" w swoim wyglądzie obuwie, nie lubię kozaków, a na tą porę roku takie są odpowiednie. Już pominę fakt, że kiedyś miałam porządną parę sztybletów, kupionych typowo pod jeździectwo, jakbym je dalej posiadała to na pewno bym w nich chodziła też na co dzień, niestety spotkałam na drodze bardzo fałszywego babsztyla, u którego dzierżawiłam konia i w ten oto sposób butów, które u niej trzymałam już nie ujrzałam na oczy..:) Myślę, że te też będę czasami na jazdy wkładała:) a czemu nie..?!

Czapka


Nie lubię czapek, ale którąś z nich (albo obie) mogłabym mieć. Po lewej pochodzi z jesiennej kolekcji Hous'a, a po prawej z DeeZee. 

Nowy telefon
 
Po lewej: Samsung Galaxy S3 mini, po prawej Samsung Galaxy Trend.
Przyznam szczerze, że wolałabym S3, ale Trend jest tańszy więc się jeszcze zastanawiam. I tak biorę na raty. Póki co żyjęz Samsungiem Ch@tem 335, jednak brak systemu operacyjnego trochę przeszkadza.. Tj utrudnia mi to korzystanie z internetu np. Swoją drogą smartfony obsługują PDFy co by mnie ratowało nieraz na uczelni:)

Oprócz tego:
Jakiś fajny, gruby sweterek,
kremową/beżową dużą torbę szoperkę (heh wiem czy dobrze to napisałam), 
czarne albo ciemne jeansy slim.

To tyle. Z kolorówki na tą chwilę nie mam specjalnych wymagań, obkupiłam się w ostatnim czasie wystarczająco i w tej kwestii chcę przyoszczędzić..:) Tym bardziej, że będę mieć trochę wydatków do końca roku, czyli pociąg, spłaty rat (jak już wezmę jakiś telefon), konie..;)

Ahh i muszę się pożalić jeszcze troszeczkę, odeszły mi końcówki żeli które miałam na pazurach i moje paznokcie są naprawdę w OPŁAKANYM stanie... Tak źle nie było chyba nigdy;/
Jutro albo we wtorek podsumowanie akcji włosowej i fit:P


Skreślone rzeczy są w moim posiadaniu ;)



środa, 25 września 2013

Recenzja: Czekoladowy peeling myjący gruboziarnisty, Ziaja

Witam Was po przerwie ! Jestem już po wszystkich egzaminach, co prawda jeszcze nie znam oceny z dzisiejszej poprawki, ale jestem dobrej myśli:) Postaram się już nie zaniedbywać bloga i Was:) musicie mi wybaczyć moją ostatnią nieobecność, ale naprawdę mam urwanie głowy. Od października w moim życiu dojdzie do sporych zmian, nie wiem jak to będzie - staram się o tym nie myśleć, a jak już to być dobrej myśli. Głównie chodzi o to, że mój TŻ nie będzie już 20 minut ode mnie, a niestety ponad 100 km. Moje ostatnie smutki były właśnie z tym związane, ale nie chciałam nic mówić bo nie było to pewne. Teraz jak już wszystko jasne to mogę co nieco napisać. Wiem, że odległość nie pomaga, ale "jak ktoś chce szuka sposobu, jak ktoś nie chce to szuka powodu", czyli damy radę:) Nie powiem, nie jest lekko, mam chwile załamania bo jednak jest to dla mnie dość nowa sytuacja, ale co Cię nie zabije to Cię wzmocni, prawda ? Niektórych dzielą kontynenty, a dalej są razem i się kochają, więc.. nie ma co płakać, trzeba być silnym.
♫ ♪ W głowie non stop Rihanna - Stay.. ♫ ♪

Dobra już się wyżaliłam, więc mogę przejść do recenzji!

Czekoladowy peeling myjący gruboziarnisty Ziaja


Od producenta:


Opakowanie: Wygodne, poręczne - no chyba, że mamy śliskie ręce to może być problem z odkręceniem (Ameryki nie odkryłam..), designe typowe dla produktów Ziaji, co akurat lubię:)
Zapach: Nazwa produktu sugeruje, że zapach będzie czekoladowy, szczerze ciężko mi powiedzieć, ale czekolady w sumie mi nie przypomina, jest słodki, przyjemny jednak pod wpływem temperatury jak dla mnie jest zbyt chemiczny. Kojarzy mi się nieco z mlecznymi cukierkami. Jednak zdecydowanie wolę kakaowe mleczko do ciała z tej serii aniżeli ten peeling.
Konsystencja: Nie za gęsta, nie za rzadka, nie ma problemów z wyciąganiem produktu z opakowania, nie spływa, łatwo się rozprowadza, ALE jak dla mnie peeling GRUBOZIARNISTY to nie jest, drobinki są nieduże, lekko peelingujące, jednak nie jest to mocny zdzierak.
Działanie: Zgodzę się z tym, że ten peeling myje, tą obietnice spełnia w 100%, co do złuszczania to szału nie robi, nie wiem czy pobudza krążenie, tj na zasadzie lekkiego masażu może i tak. Po użyciu skóra jest rzeczywiście miękka, peeling zostawia na skórze lekki film jednak w tym wypadku mi to całkowicie nie przeszkadza. 


Skład:

Opinia: Produkt całkiem przyjemny, ale nazwałabym bo jednak przeciętniakiem. Drugi raz go raczej nie kupię i będę szukać innego peelingu do ciała. Wolę mocniejsze zdzieraki, a i zapach pozostawia wiele do życzenia.
Ocena: 3/5 

Idę nadrabiać zaległości na Waszych blogach ! ;) 


sobota, 21 września 2013

Dobre wieści !

Cześć Wam, ja znowu na chwilę, ale no jednak jestem w rozsypce cały czas, szykuję dla Was mega dużo zaległych recenzji ! Więc jak zacznę dodawać te posty to jeden po drugim :D Piszę bo chciałabym Was poinformować, że zdałam te piekielne metody ! I to na 3,5 haha :D szok, przede mną w środę jeszcze jeden egzamin, ale prostszy i przyjemniejszy w obyciu. Także dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki.
Poza tym muszę się Wam pochwalić jakie fajne rzeczy dzisiaj dostałam (za pomalowanie kumpeli na ślub ;**) Aaa czyli kolejne rzeczy do testów :D baardzo się cieszę i dziękuję Ci Asiu ! :)

Suplement diety Envit Q10, krem regenerujący pod oczy Oeparol, łagodzący tonik bezalkoholowy Oeparol, Krem silnie regenerujący z kwasami omega i ceramidami na noc Oeparol, ekspresowa maseczka regenerująca Dove, szampon z tej samej serii Dove i maskara 2000 calorie od Max Factor!

Oh i ah <3

Teraz zwijam się, bo trzeba się nacieszyć weekendem i moim TŻ..:)
A jutro zawody w Ostravie i jedziemy robić zdjęcia i kibicować chłopakom ! 

Miłego weekendu !


środa, 18 września 2013

Moje fryzury na przestrzeni lat

Dzisiaj postanowiłam wrzucić i Wam pokazać to jak zmieniły się moje fryzury (i ja w rzeczy samej) na przestrzeni lat 2006-2013


1. 2006
2. 2007
3. 2007-08
4, 5, 6, 7, 8. 2008 - od 6 zdjęcia - zaczęłam farbować włosy na ciemną czekoladę
9. 2009
10, 11, 12. 2010 - 12 zdjęcie - pierwsze próby zmiany koloru
13, 14, 15, 16. 2011 - przechodzenie do czerwieni, na 16 zdjęciu intensywna czerwień, którą używam do dziś :)
17. koniec 2011
18. początek 2012
19. wrzesień 2012 (efekt po rozplątaniu francuzów które nosiłam na treningi)
20. koniec 2012
21. początek 2013

Taki ze mnie freak :)

P.S.
Nie wiem jak mi poszło, wyniki mam w piątek, a ten drugi egzamin dopiero 25.09 :) Boję się trochę tych wyników, ale pożyjemy zobaczymy, wieczorem do Was zajrzę i postaram się nadrobić tymczasem lecę na trening!
Jak macie jakieś pytania to śmiało pytać :D będę odpowiadać pod tym postem:)

niedziela, 15 września 2013

Chwilowa egzaminowa przerwa !

Witam Was! Dzisiaj post czysto informacyjny, do wtorku (czyli najcięższej poprawki) raczej może mnie tu nie być, czyli na pewno nie napiszę żadnego konkretnego posta. Muszę się konkretnie wziąć za naukę, bo póki co jest z nią słabo a materiału jest naprawdę sporo.
Także przepraszam, ale postaram się wszystko u Was nadrobić jak będę po egzaminie (a do pełnego blogowania wrócę jak będę mieć sprawy szkolne załatwione - 17 ten ciężki egzamin, 20 nieco lepszy, ale też niełatwy!)
Także czas się zmotywować, a jak już będę po wszystkim to wrócę z wieloma postami :D
Trzymajcie się;*


piątek, 13 września 2013

Wygrana w rozdaniu i mały bonusik na piątek 13-ego

Oto podkładzik, który dostałam w ramach rozdania u Pozytywnej Mamy ! Bardzo jestem z niego zadowolona :) Ale recenzję napiszę jak trochę poużywam tego podkładu.

W sumie spodobał mi się w połączeniu z podkładem, który niedawno kupiłam (Rimmel) 


Swoją drogą w paczuszce czekała na mnie miła niespodzianka, bo oprócz mojej wygranej był też mały, ale uroczy bonusik w postaci naszyjnika z ważką. 
Jest mi bardzo miło i dziękuję ! 


Dzisiaj piątek 13-ego, z tej okazji postanowiłam coś upiec. Padło na muffinki ze śliwkami i płatkami owsianymi. Kurcze jednak zjadłam ich nieco za dużo :D i dla mnie już koniec. Jednak reszta domowników ma się z czego cieszyć !

Trzymajcie się !

środa, 11 września 2013

Nowości wspomagające moje wyzwania

Cześć Wam !Dzisiaj dostałam dwie paczki, w ostatnim czasie zamówiłam olejek arganowy naturalny i spodenki neoprenowe do ćwiczeń (by wspomóc udka). Do tego jeden bonus też związany z treningami.

 Olejek zamówiłam na allegro, w sumie póki co zapach mi w ogóle nie podchodzi, na szczęście ulatnia się (jeśli chodzi o włosy), ale ciała raczej nie zamierzam nim smarować, właśnie ze względu na zapach :P

 Spodenki neoprenowe do ćwiczeń, maja te same działania co pasy, tylko w tym momencie skupiają się na udach i biodrach, wygodne i w sam raz pod szorty na treningach:) Jestem ciekawa czy będą jakieś efekty. 

No i bonus, z racji, że mój tata też trochę ćwiczy (tzn dużo biega) to postanowiliśmy na pół kupić sobie białko. Ja mam zawsze dylematy co zjeść wieczorem po treningu no i teraz już mam na to odpowiedź:D

Poza tym u mnie bardzo smutno. Chyba nadchodzi kryzys. Ale w tej chwili jednak najważniejsze żebym egzaminy zdała... 


wtorek, 10 września 2013

Recenzja: Baza pod cienie od Essence

Cześć wszystkim:) Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją wychwalanego w blogsferze produktu, a mianowicie "Utrwalającej bazy pod cienie i korektora I <3 stage"


Opakowanie: Nieduże, poręczne, grafika mi się podoba. Plus za to, że jest przezroczyste i widać ile produktu nam zostało. Aplikator wygodny (chociaż samą bazę po nałożeniu pacynką i tak wklepuję palcami)
Zapach: W sumie jak dla mnie nie ma zapachu.

 Konsystencja: Lekka, delikatna, łatwo się rozprowadza. Nie jest tłusta.
Działanie: Przede wszystkim wydłuża trwałość makijażu oczu, byłam bardzo zaskoczona jak po raz pierwszy użyłam, a moje cienie pozostały na powiekach cały dzień - naprawdę w nienaruszonym stanie. Co mnie cieszy, dzięki tej bazie nie mam już problemu ze zbieraniem się cieni na powiece (przy mojej opadającej nieco powiece miałam z tym niemały problem, bo było to nieestetyczne). Do tego faktycznie ładnie podbija kolor cieni:) tj nie jest to efekt WOW, jakiegoś bazarkowego cienia nie uratuje, ale i tak dzielnie sobie radzi.


Opinia: Jestem bardzo zadowolona z tej bazy. Za około 11 zł mamy fajny produkt, który naprawdę ma bardzo fajne działanie. Najbardziej cieszy mnie fakt trwałości cieni, łatwości przy ich nakładaniu i brak zbierania się na załamaniach powieki. Za to po prostu kocham ten produkt! Do tego używam jej też pod oczy jako korektor i z tym też sobie dobrze radzi. Kolor mi pasuje. Jestem na TAK!
Ocena: Nie mam nic do zarzucenia tej bazie więc 5/5


Ahhh muszę się pochwalić, że pierwszy raz coś wygrałam :D czyli podkład u Pozytywnej Mamy więc z niecierpliwością czekam na paczuszkę.
W sumie w tym tygodniu powinnam dostać jeszcze dwie, czyli olejek arganowy (naturalny) i spodenki neoprenowe do ćwiczeń :D trzeba pomóc w spalaniu tkanki tłuszczowej na moich nieszczęsnych udkach:(

Dzisiaj się dowiem odpowiedzi na kwestię, która mnie ostatnio bardzo męczy. Boję się..:(



niedziela, 8 września 2013

Recenzja: Maska oczyszczająca z glinką szarą, Ziaja

Dzisiaj przychodzę do Was z nietypową recenzją, ponieważ zostawię ją bez oceny, ale o tym potem. Ah i będzie tylko jedno zdjęcie bo jakoś zapomniałam zrobić więcej a opakowanie wyrzuciłam...

(ze strony: ziaja-sklep.pl)

Maska kaolinowa z glinką szarą
skóra mieszana, tłusta, trądzikowa
zmniejsza widoczność rozszerzonych porów

glinka szara oczyszczająca - zawiera siarkę, magnez, wapń oraz mangan, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 45%), glinu (około 30%) i żelaza (około 2,5%).

normalizuje pracę gruczołów łojowych

kompleks proteinowo-cynkowy - łączy właściwości antybakteryjne cynku i łagodzące protein. Zapobiega powstawaniu podrażnień, wywołanych nadmiernym gromadzeniem się sebum na powierzchni skóry. Reguluje proces keratynizacji naskórka oraz chroni przed nadmierną utratą wody.

skutecznie łagodzi podrażnienia skóry

prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
alantoina - pochodna mocznika o doskonałych właściwościach kojących i osłaniających naskórek. Skutecznie łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza skłonność do ich powstawania.

SPOSÓB UŻYCIA
2-3 razy w tygodniu nałożyć na skórę twarzy i szyi grubą warstwę maski. Zmyć letnią wodą po około 10-15 minutach.

Substancje aktywne:
PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL) KOMPLEKS PROTEINOWO-CYNKOWY GLINKA SZARA ALANTOINA

Opakowanie
7 ml

Opinia:
Maseczka ma dla mnie przyjemną konsystencję, przez co nie miałam najmniejszych problemów z nakładaniem. Zużyłam na raz całe opakowanie (gruba warstwa na szyję i twarz). Miałam problem z otwarciem, nie lubię takich rozwiązań (ale to się tyczy wszelkich takich opakowań, czy to produkty spożywcze czy też kosmetyczne), a będąc pod prysznicem nie miałam nożyczek pod ręką i cała procedura z nakładaniem maseczki się skomplikowała. Zapach przyjemny, nie drażniący (tak jak jest to w przypadku glinki z avon, gdzie zapach aż gryzie w nos mimo, że jest całkiem ładny).
A działanie ? No i tu ciężko mi cokolwiek napisać, w sumie ze względu na to, że użyłam jej jednorazowo i nie wiem czy mogę wyciągnąć jakieś konkretne wnioski. Napiszę tyle: nie podrażniła mojej skóry, nie miałam uczucia ściągnięcia, łatwo mi się ją zmywało (bo byłam pod prysznicem, w zlewie zawsze się męczę ze zmywaniem takich specyfików), nie wyskoczyły mi po niej żadne zaskórniki, nie wystąpiło zaczerwienienie, ale też nie widziałam zmatowienia twarzy i oczyszczenia porów.
Dlatego też tą recenzję pozostawiam bez oceny, bo nie wiem czy działanie nie zależy od częstotliwości korzystania z produktu.
Aczkolwiek myślę, że jak ktoś jeszcze z niej nie korzystał to warto wypróbować, bo może akurat się sprawdzi!
Mi krzywdy nie zrobiła, ale też serca nie podbiła ;) myślę, że co do glinki to będę szukała takiej w proszku do rozrobienia:)

Miłej niedzieli !



sobota, 7 września 2013

Sobotni chillin'

Ten weekend jest chyba dla mnie ostatnim, luźnym weekendem przed egzaminami. Teraz muszę się naprawdę wziąć się za naukę, jak chcę zdać ten rok... :P Nie no kto da radę jak nie ja. Oby tylko w tygodniu przyszły do mnie dobre wieści, bo jak będą złe to wcale mi to w nauce nie pomoże.. :( Kurcze, miałam się zrelaksować, a do końca tak nie było, no ale nieważne. Miałam całodniowy wyjazd do Międzybrodzia Bielskiego:) Skromna fotorelacja, ale coś tam jest. 




Mój nowy psi przyjaciel - Tytus. Także w te wakacje zdobyłam dwójkę fajnych psich kompanów (Tarę - dobermnkę już poznaliście). <3

Jutro coś konkretnego napiszę, myślę że jakąś recenzję wrzucę;)

piątek, 6 września 2013

Mini haul wrześniowy !


Cześć Dziewczyny ! Nie pisałam, ponieważ trochę napięte dni mam ostatnio. Małe urwanie głowy zarówno w życiu prywatnym, jak i w kwestii szkoły i treningów. Myślę, że dopiero w październiku odetchnę! Mój stan psychiczny na tą chwilę jest o niebo lepszy niż ostatnio jednak dalej żyję w niepewności. Pożyjemy, zobaczymy jak to dzisiaj mój trener stwierdził. :) 
Niedawno w moim mieście (w centrum) otwarli drogerię Hebe. Co jest super informacją dla zakupoholiczki (kosmetycznej), Eve  poinformowała mnie o tym, że są tam teraz mega promocje więc dzisiaj będąc w mieście musiałam tam zajrzeć. No i nie wyszłam z pustymi rękami - podkładek z Rimmela, ale o tym za chwilkę, bo po drodze zahaczyłam jeszcze o Rossman... ! :) 


 Róż z Bell - tego zakupu dokonałam jakiś czas temu, jak nie miałam aparatu, więc teraz przy okazji chciałam Wam go przedstawić. Kolor 054. Bardzo się z nim polubiłam, bardzo trwały, na pewno napiszę  o nim recenzję.

 Kończy się mój wiśniowy Carmex w tubce i tym razem postanowiłam spróbować go w innej odsłonie, i póki co jestem bardzo zadowolona. Swoją drogą w Rossmanie były w małej promocji.
 Tyle o niej czytałam na Waszych blogach więc też postanowiłam ją wypróbować.

 Nowy kolorek doszedł do mojej kolekcji, 05. Ahh ten Eliksir.

Podkład z Rimmela Match perfection - kolor 200 soft beige. Kupiłam go za 15 z groszami, dlatego nie mogłam nie skorzystać z tej promocji. Tym bardziej, że polowałam na jakiś lekki podkład, póki co jestem zadowolona, przetestuję i napiszę jak się sprawdza:)

P.S
Na zdjęciach widoczne są moje skrócone, niepomalowane pazury z żelem i odrostem :D w weekend muszę je pomalować, bo nie wyglądają zbyt atrakcyjnie :D

Miłego !


wtorek, 3 września 2013

Nowy mani i TAG


Cześć Wam ! Przepraszam za niedotrzymanie słowa w kwestii wrzucenia tego mani, ale tak się złożyło że w niedzielę wybyłam w siną dal do mojego TŻ i tak w sumie dopiero dzisiaj jestem u siebie. Poza tym dzięki dziewczyny, Wasze "powodzenia" pod ostatnim postem mi się przyda :D bo muszę trwać w tych wyzwaniach, ale bardziej od włosowego boję się tego sportowego :D 
Dzisiaj pokażę Wam mój niedzielny mani, co prawda mam go jeszcze, ale będę go zmywać bo się zniszczył.



Baza: Sally Hansen, brąz: Manhattan, żółty: Astor

No i czas na kolejną (6?) nominację do..
(dziękuję Recenzjatorce)
1. Gdybyś mogła cofnąć się w czasie, to do jakiego momentu byś wróciła?
Do Sylwestra 2011, dlaczego ? Bo nie dopuściłabym do pewnego zdarzenia, które wtedy miało miejsce i którego do dzisiaj żałuję.

2. Jaki kolor najbardziej lubisz na swoich paznokciach?
Czerwień, ale taką krwistą:P

3. Co chciałabyś zmienić w swoim wyglądzie? ( wybierz 1 rzecz)
Będę szczera: cycki (jak sobie nazbieram to sobie je zrobię xD)

4. Jaką cechę charakteru najbardziej cenisz u innych ludzi?
Szczerość.

5. Jak wygląda Twój codzienny strój?
Jeansy rurki, jakiś top - najczęściej bokserka, a na to bluza bądź jakiś sweterek. Na nogi tenisówki.

6. Czy lubisz brać udział w rozdaniach/ konkursach? Dlaczego?
W sumie lubię, ale to tak rekreacyjnie "a może akurat się uda", bo raczej nie angażuję się w te rozdania tak jak inne dziewczyny (nie lajkuję fejsa, nie dodaję banerów itp).
7. Co chciałabyś wygrać w idealnym rozdaniu blogowym?
Jakiś fajny kosmetyk do włosów i ciała, no i coś drobnego z kolorówki typu pomadka itp.

8. Do jakiej sfery swojego wyglądu przykładasz najwięcej czasu? (twarz, włosy, stopy itp.)
W sumie najwięcej czasu poświęcam twarzy, włosy zaczynają być na drugim miejscu:D

9. Na jakie strony oprócz bloggera wchodzisz najczęściej?
Facebook! Moje mejle, photoblog, allegro, youtube.

10. Gdzie chciałabyś pojechać na wymarzone wakacje?
Do Dubaju ! 

11. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku i dlaczego?
Uwielbiam lato! Jestem ciepłolubna i mimo, że czasami burknę pod nosem "duszno" to w głębi serca cieszę się z tego i korzystam jak mogę. Nie lubię marznąć, a tak naprawdę każda inne pora roku się ku temu skłania.:D